Od wielu lat trwa batalia czy lepiej opierać się o Lean management czy może lepiej podążać za metodami takimi, jak Six Sigma. A gdyby tak udało się pogodzić obie wizje i połączyć w jedną całość?
Czy rzeczywiście zarządzanie i kontrola jakości nie może iść w parze z Lean, który koncentruje się na doskonaleniu procesów? Przecież finalnie i tak każde jest wprowadzane w jednym celu – aby zoptymalizować produkcję i zagwarantować przedsiębiorstwu jeszcze większe zyski.
Naszym zdaniem oba podejścia powinny ze sobą współpracować, a dodatkowo odnaleźć takie narzędzie, które będzie pozwalało na łączenie wizji. Ale od początku.
Six Sigma, dla niewtajemniczonych, jest to strategia biznesowa, której celem jest wytwarzanie produktów wysokiej jakości, które będą powstawały w procesach nienoszących znamion żadnych błędów, według schematu DMAIC. Jest to angielski skrót, którego rozwinięciem są polskie słowa: definiuj – mierz – analizuj – ulepszaj – kontroluj.
Lean management to również strategia biznesowa, która opiera się o wzrost przewagi konkurencyjności firmy i osiąganie wysokich zysków poprzez spełnianie oczekiwań i potrzeb klienta. Warto wspomnieć, że w całej strategii wykorzystuje się minimum zasobów, dzięki odpowiednio zorganizowanym procesom w firmie.
Patrząc szerzej, obie wizje mają na celu zadbanie o klienta i dostarczenie zysków przedsiębiorstwu. Czy zatem możliwe jest połączenie obu strategii biznesowych, aby przynosiły jeszcze lepsze efekty? W naszym mniemaniu jest to możliwe, o ile będziemy w swojej pracy wykorzystywać nowoczesne technologie. Jeżeli firmie zależy, żeby dostarczać klientowi produkty o najwyższej jakości, przede wszystkim powinna wprowadzić narzędzia kontrolujące linię produkcyjną. Będzie to możliwe, gdy zgodnie z Lean wykorzystamy oprogramowanie do zarządzania produkcją, która z jednej strony będzie ułatwiać wszystkie procesy i je optymalizować wykorzystując maksymalnie swoje zasoby, a z drugiej strony będzie nadzorowała i kontrolowała jakość towarów powstałych w ramach całego procesu.